Jesteś tutaj: ZSEM.EDU.PL Święto szkoły

2 października dwustu pięćdziesięciu uczniów „Elektryka” złożyło ślubowanie i dołączyło do Kustroniowej rodziny. Uroczystość rozpoczęła się w chłodny jesienny poranek na polance obok szkoły. Polową mszę świętą odprawił katecheta, o. Mirosław Jajko. Atmosferę podgrzewał szkolny zespół muzyczny, który zapewnił oprawę liturgii. 

Krótki montaż słowno- muzyczny osnuty wokół historii patrona szkoły, bohaterskiego gen. Jozefa Kustronia, był preludium do samej uroczystości ślubowania. Poważna i podniosła atmosfera ustąpiła gorączkowym zmaganiom na boisku szkolnym, gdy pierwsze klasy wystawiły swoje reprezentacje do rozgrywek w piłce nożnej. -Oczywiste jest, że najbardziej pochłonęły nas rozgrywki piłki nożnej, gdyż towarzyszyły temu niezwykle emocje- napisała pierwszoklasistka, Iga Pietrucha. – Podobała mi  się oprawa muzyczna mszy oraz akademii- dodała Dominika Obrzut- Sama akademia, mimo że nie była długa oddawała wszystko, co powinniśmy wiedzieć na temat Patrona szkoły. Natomiast zawody sportowe były bardzo ekscytujące. Straciłam głos, bo tak kibicowałam mojej klasie. -  Młodzieży podobały się nie tylko zawody, ale także spotkanie z maratończykiem, absolwentem szkoły, Stanisławem Mrozem i z Tomaszem Brzeskim, mistrzem świata w nordic walking.

Podczas gdy pierwszoklasiści uczestniczyli w różnych wydarzeniach na terenie szkoły, klasy starsze wyruszyły na  Rajd „Elektryka”. W tym roku trasy rajdowe wybierane były indywidualnie przez poszczególne zespoły i klasy nie spotykały się na wspólnym finale. Cztery drużyny z klas: 2i z wychowawcą Dominikiem Presem,  3j z profesor Pauliną Mordarską , 2z pod opieką Wacława Sekuły i 4j  z wychowawczynią Edytą Kajder  szły dwa dni i nocowały w schroniskach na Wierchomli, pod Durbaszką i w Zakopanem. W piątek na szlakach Beskidu Sądeckiego wędrowało blisko 700 osób. – To dobry sposób na wyrwanie się ze zgiełku miasta, zasmakowania piękna  gór- wspomina Paweł Dutka . - Trasa naszej wędrówki, klasy 2i i 3j, rozpoczynała się w Szczawnicy, następnie podążaliśmy przez Pieniński Park Narodowy, by dotrzeć na miejsce naszego noclegu w schronisku pod Durbaszką. Trzy Korony  dominowały nad  innymi górami a w  dali można było ujrzeć nawet Tatry. Dopisała nam wspaniała pogoda, mimo że przez kilka wcześniejszych dni było pochmurno.  Chodzimy razem do tej szkoły już tyle czasu, ale do tej wspólnej wędrówki  nie znaliśmy się. Rajd pomógł nawiązać lepsze relacje z nauczycielami i wychowawcami- wspomina Lidka Jasińska.
Agata Sekuła